Dziś malutka recenzja jeżyka do mycia twarzy. Jeżyka używam już dobre 2 tygodnie i sprawdza się całkiem nieźle, jest delikatniejszą alternatywą do szmatki muślinowej Liz Earle, o której pisałam TU.
Zadaniem jeżyka jest lekkie peelingowanie skóry twarzy, oczyszczanie,a także masowanie jej dzięki małym kolczastym wypustkom. W połączeniu z żelem do mycia twarzy bardzo fajnie oczyszcza z sebum i resztek makijażu. Mimo swojego topornego wyglądu, zrobiony jest z dość miękkiej gumy. Z tyłu posiada wygony uchwyt, za który możemy trzymać myjąc twarz. Jest dość delikatny, nie drapie mocno twarzy. Używanie go jest bardzo przyjemne.
W porównaniu do Liz Earle wypada przeciętnie, jest dużo łagodniejszy, a ja lubię zdzieraki.
Jeżyka kupić można na allegro, z przesyłką kosztuje około 11zł. Polecam każdemu kto chce wzbogacić swoje mycie twarzy o delikatny masaż z peelingiem.
Zadaniem jeżyka jest lekkie peelingowanie skóry twarzy, oczyszczanie,a także masowanie jej dzięki małym kolczastym wypustkom. W połączeniu z żelem do mycia twarzy bardzo fajnie oczyszcza z sebum i resztek makijażu. Mimo swojego topornego wyglądu, zrobiony jest z dość miękkiej gumy. Z tyłu posiada wygony uchwyt, za który możemy trzymać myjąc twarz. Jest dość delikatny, nie drapie mocno twarzy. Używanie go jest bardzo przyjemne.
W porównaniu do Liz Earle wypada przeciętnie, jest dużo łagodniejszy, a ja lubię zdzieraki.
Jeżyka kupić można na allegro, z przesyłką kosztuje około 11zł. Polecam każdemu kto chce wzbogacić swoje mycie twarzy o delikatny masaż z peelingiem.