Nivea Fruity Shine Watermelon czyli arbuzowa pomadka Nivea

Kiedy tylko pojawiły się w sklepie musiałam je mieć, zarówno wersję arbuzową jak i brzoskwiniową pomadek Nivea. Bardzo lubię te pomadki, toteż nowe wersje na lato bardzo mnie zaciekawiły.
Koszt jednej to około 9-10zł. Dziś ocenię arbuzową.


Zamknięta w estetycznym opakowaniu pomadka, ma pojemność 5,5ml (4,8g). Opakowanie jest odporne na wszelkie noszenie w torebce, kurtce, kieszeni i nie pęknie nam tak łatwo, co dla mnie (niemal w każdej torebce, kurtce noszę pomadkę ochronną) jest dużym plusem.


Pomadka ma mocno różowy kolor i taką też poświatę, jednak delikatną, zostawia na ustach. Osobiście nie przepadam za takim kolorem u siebie, u innych może on jednak wyglądać całkiem uroczo, bo zasadniczo jest bardzo ładny.
Pachnie arbuzowo, dość chemicznie,ale nie brzydko.


Jeśli chodzi o nawilżenie i odżywienie ust, to efekt jest raczej przeciętny. Z suchymi skórkami i mocno popękanymi ustami sobie nie poradzi, ale na pewno lekko nawilży. Konsystencja fajna, zbita, nie mażąca, przez co kosmetyk jest bardzo wydajny.
Jeśli chodzi o tą pomadkę, mojego serca nie podbiła, jak jej brzoskwiniowa siostra, o której już niedługo. Ale na mało wymagających ustach i osobach, które lubią różową poświatę sprawdzi się idealnie.

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Czytaj dalej » 20

Ziaja liście manuka zapowiedź testów

Witam! Dziś krótka zapowiedź testów nowej serii kosmetyków wypuszczonych przez firmę Ziaja. Mowa o Ziaja  seria oczyszczanie, liście manuka, która przeznaczona jest do cery mieszanej i tłustej.

Można w niej znaleźć
-żel z peelingiem oczyszczający pory
-żel myjący normalizujący
-tonik zwężający pory
-pastę do głębokiego oczyszczania twarzy przeciw zaskórnikom
-krem nawilżający balans korygująco-ściągający SPF 10 ochrona niska
-krem mikrozłuszczający z  kwasem migdałowym na noc
-reduktor zmian potrądzikowych wysoka koncentracja substancji aktywnych

Ja zaopatrzyłam się w dwa zastawy 1produkt +1gratis. I tak w koszyku znalazł się krem mikrozłuszczający plus pasta oczyszczająca, a także krem nawilżający plus tonik zwężający pory. Za każdy z zestawów zapłaciłam 11zł, także cena bardzo przystępna.


Mam nadzieję,że kosmetyki te sprawdzą się równie dobrze jak seria Bielenda pharm do cery trądzikowej, której recenzja pojawi się lada dzień.

piątek, 27 czerwca 2014

Czytaj dalej » 28

Mobilny Gabinet Kosmetyczny DIAMENT



Zapraszam serdecznie na stronę mojego gabinetu kosmetycznego DIAMENT.  Znajdziecie tam pełną ofertę zabiegów.

Niedługo na blogu konkurs, do wygrania będzie voucher na zabieg kosmetyczny. Podoba Wam się pomysł? Szczegóły wkrótce :)


wtorek, 24 czerwca 2014

Czytaj dalej » 12

Love2mix Organic regenerujący szampon z efektem laminowania do włosów zniszczonych

Niestety, ze smutkiem muszę powiedzieć,że właśnie skończył mi się  jeden z lepszych szamponów jakie miałam, a mianowicie Love2mix Organic regenerujący szampon z efektem laminowania do włosów zniszczonych. Pora więc na recenzję.


Szampon zamknięty jest w estetycznym, czarnym opakowaniu o pojemności 360ml, z bardzo fajnym otwieraniem "na pstryczek". Jest bardzo wydajny, starczył mi na około 3 miesiące, a włosy mam bardzo długie i myję je często.  Wystarczy go niewiele, by spełnił swoje zadanie.
Ma świetny skład, za co od razu go pokochałam. Zawiera ekstrakt z mango, olej z awokado i hydrolizowane proteiny pszenicy i ryżu. W składnie nie znajdziemy SLS, parabenów, czy olejów mineralnych. 
Doskonale zmywa wszelkie oleje z włosów, za co duży plus.
Ma piękny owocowy zapach, który utrzymuje się na włosach przez ładnych parę godzin od umycia.
Jeśli chodzi o regenerację i nawilżenie, zdecydowanie się sprawdza. Włosy są wyraźnie w lepszym stanie niż przed używaniem go. Co do efektu laminowania, jest to jednak mała przesada, bo go nie uzyskamy, lecz włosy na pewno będą bardziej miękkie, nawilżone i gładkie.
Kosztował około 17zł w sklepie internetowym. Na pewno kupię go jeszcze nie raz. Obecnie testować będę szampon Planeta Organica, który zobaczyć można w TYM poście.

niedziela, 22 czerwca 2014

Czytaj dalej » 22

L'biotica ActiveLash krem regenerujący na noc do rzęs

Wreszcie udało mi się zasiąść do tej recenzji, gdyż minął już ponad miesiąc od stosowania. Mowa o L'biotica ActiveLash kremie regenerującym na noc do rzęs. Jak obiecałam w poście nowości z Biedronki, po miesiącu skrobnę o nim parę zdań. Długo nie będzie, gdyż jest to produkt raczej nijaki i niezbyt ciekawy.


Przede wszystkim na starcie pragnę powiedzieć, że krem ten stosowałam regularnie, codziennie wieczorem do rzęs i brwi. Nie było dnia kiedy ominęłam jego nałożenie, toteż recenzja jest całkowicie uzasadniona, gdyż producent obiecuje wydłużenie, pogrubienie, nawilżenie i stymulację wzrostu rzęs już po miesiącu.
Cóż, zmiany są, ale bardzo znikome. 


Konsystencja przypomina żelową wazelinę, krem jest tłusty i dość ciężki, co niezbyt mi się podoba, gdyż nakładając go palcem (tak, tak wiem że należy pewnie wczesywać go szczoteczką, ale i to pewnie niewiele by dało po potarciu oka itd.) tłuści powiekę.
Na plus na pewno jest tu cena (dokładnie już nie pamiętam,ale chyba coś koło 10zł w biedronce), a także wydajność, gdyż kremu wystarczy na prawdę niewiele do posmarowania całości, a w tubce jest go 10ml.
Kolejnym plusem jest to,że mnie nie uczula, co robi mi większość kremów nakładanych na okolice oczu.
Efekty stosowania kremu do rzęs,są raczej nieduże.  Może leciutko się wydłużyły(minimalnie i to tylko niektóre), ale wypadają, nie jest ich więcej. Czy są nawilżone i odżywione? Nie mam pojęcia, nie wyglądają inaczej i nie są inne w dotyku niż przed kuracją. Ale liczę na to,że są ;).
Jeśli chodzi o efekty stosowania na brwi, liczyłam na zagęszczenie, gdyż mam ich bardzo malutko i to się nie udało. Jedyne co to lekko się wydłużyły (a to nie powód do zachwytu bo czochrają się i zawijają nie tak jak powinny, ale liczyłam się z tym,że skoro krem ma wydłużać i pogrubiać może tak być :P)  i zrobiły lekko grubsze. Nie wyrosło ich więcej, szkoda.

Kremu ponownie nie kupię, ale dam mu szansę, zużyję do końca i jeśli pojawią się jakieś większe efekty, na pewno o nich napiszę.

czwartek, 12 czerwca 2014

Czytaj dalej » 25

Nowości

Witam! Dziś trochę nowości, które ostatnio wpadły mi do koszyka :)



W koszyku znalazły się żal do mycia twarzy oraz tonik z serii Bielenda Pharm trądzik. Seria bardzo udana, obecnie używam kremów z tej serii i jestem bardzo zadowolona.


Masełko do ust mango The Body Shop, którego jestem bardzo ciekawa i mam nadzieję,że godnie zastąpi masełko Tołpy, które prawie mi się już skończyło.
Kupiłam także krem do rąk Alterra granat i masło shea, które jak widać dostać już możemy w nowej szacie graficznej, aktualnie w promocji za niecałe 6zł.


Zaopatrzyłam się również w szampon Planeta Organica z masłem shea, który w Olsztynie kupić można (jak i wiele fajnym naturalnych, rosyjskich kosmetyków) w sklepiku Kosmetyki Rity na Zatorzu. Bardzo polecam, sprzedawczyni przesympatyczna, a na wypróbowanie dostałam peeling za darmo.
Ostatnim zakupem jest woda brzozowa, o której tyle słyszałam, a nie mialam jeszcze okazji wypróbować.

środa, 11 czerwca 2014

Czytaj dalej » 49

Alterra Hyro krem na noc Winogrona Bio i Biała Herbata Bio

Dziś recenzja następnego kremu z nowości Alterry, czyli Alterra Hyro krem na noc Winogrona Bio i Biała Herbata Bio. Jak wspominałam przy recenzji kremu z tej serii na dzień (recenzja TU) , miałam okazję używać go jakiś czas temu, gdyż dostałam go z Węgier, gdzie był już dostępny.



Krem przeznaczony jest do cery suchej, jednak ja spokojnie stosuje go przy cerze mieszanej i nie powoduje on, że skóra świeci się, zapycha czy jest mocniej tłusta w strefie T.
Składnikami aktywnymi są tu masło shea, kwas hialuronowy, Pentavitin (kompleks naturalnych węglowodanów, który dzięki właściwościom przyciągania wilgoci przyczynia się do tego,że skóra uzyskuje świeży i lśniący wygląd, a także wspomaga proces regeneracji i zapobiega tworzeniu się zmarszczek powstających w wyniku przesuszenia), olej oliwkowy, ekstrakt z białej herbaty, ekstrakt z pestek winogron.
Krem posiada certyfikat kosmetyku naturalnego, nie zawiera syntetycznych barwinków, ani substancji konserwujących, jak i silikonów, parafiny i innych produktów na bazie olejów mineralnych.


Jeśli chodzi o działanie, to jestem z niego bardzo zadowolona i czekałam kiedy wreszcie (i czy w ogóle) pojawi się na polskich półkach Rossmanna.
 Przede wszystkim krem doskonale nawilża, wszystkie przesuszenia, suche skórki znikają bezpowrotnie.
 Mimo,że nie jest to jego zadaniem, ani mimo,że wcale od niego tego nie oczekiwałam lekko matuje. Jak wspomniałam wcześniej, nie zapycha, co jest bardzo dużym plusem.
Ma treściwą konsystencję i delikatny zapach. Szybko się wchłania, nie warzy się, nie roluje na twarzy (czego w kremach po prostu nie znoszę).
Do kupienia w Rossmannie za około 9zł.
Bardzo serdecznie polecam każdemu, kto chce nawilżyć swoją cerę, myślę,że na lato, kiedy wystawiamy buźki na słońce, ta seria spisze się super. Czekam z niecierpliwością, kiedy pojawi się krem pod oczy z tej serii, który również jest godny polecenia.

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Czytaj dalej » 35

Golwell Elumen tq@all

Witam! Dziś na temat farby Goldwell Elumen koloru turkusowego (tq@all). Farba jest moim w miarę nowym nabytkiem, miałam okazję farbować się nią już 2 razy i jestem bardzo zadowolona. Mimo,że do tej pory używałam tylko tonerów la riche (ich recenzja TU), postanowiłam spróbować czegoś nowego i dzięki Cosmetoholic trafiłam właśnie na tą farbę.


Goldwell Elumen ma przyjemną,żelową konsystencję, nie wymaga utleniania. Sprzedawana jest w opakowaniach po 200ml. Ja swoją kupiłam na allegro za około 55zł, c z przesyłką wyszło mnie nieco ponad 70zł.
Cena nie jest niska, ale farba jest bardzo wydajna, na grzywkę wystarczają mi około 4 spore krople. Trzymam ją na włosach 45min, jak zaleca producent. Po tym czasie zmywam, suszę i cieszę się pięknym kolorem:


 Efekt jaki dzięki niej uzyskuje bardzo mi się podoba i na pewno nie zamienię jej na nic innego przez dłuższy czas. Intensywny kolor utrzymuje się dość długo, lepiej niż w przypadku tonerów La Riche. Goldwell ma jednak jeden minus, którego nie ma przy La riche, a mianowicie zaraz po farbowaniu mokre włosy zostawiają niebieskie plamy na skórze. Źle to wróży szczególnie gdy mamy sezon letni i wybieramy się po farbowaniu nad wodę popływać, jeśli zmoczymy włosy, czoło, szyja i wszystko czego dotkną włosy jest niebieskie. Plamienie to jednak da się przeżyć, gdyż po 2-3 myciu włosów kolor wypłucze się na tyle,że nie będzie farbował,ale nie straci mocno na intensywności.


Mi przypadła do gustu, na pewno kupię ponownie, może tylko w innym kolorze bo niebieski noszę już długo.

czwartek, 5 czerwca 2014

Czytaj dalej » 44

Nowości Alterra

Dziś pokażę nowości, które zakupiłam ostatnio w Rossmannie.


Kolejno od lewej
- Alterra krem na dzień brązujący do cery mieszanej i normalnej brzoskwiniowy- może okazać się przydatny w ciepłe dni kiedy nie będę miała ochoty na podkład czy krem bb
- Alterra krem na dzień winogrona i biała herbata- recenzję można zobaczyć TU
- Alterra olejek do twarzy z granatem- jestem go bardzo ciekawa, użyłam raz do twarzy i zaczęłam olejować nim paznokcie, pierwsze wrażenia jak najbardziej pozytywne
- Alterra emulsja do twarzy z granatem- użyłam dwa razy, bardzo sympatyczna, ale chyba wolę żele, jeszcze muszę poużywać żeby stwierdzić
- Alterra serum przeciwzmarszczkowe orchidea- kupione dla mamy

To tyle z moich nowości, recenzje pojawią się jak tylko będę mogła coś więcej o nich powiedzieć. Bardzo cieszę się,że wreszcie na polskim rynku mamy nowe produkty Alterry.

wtorek, 3 czerwca 2014

Czytaj dalej » 24

Alterra hydro krem na dzień winogrona i biała herbata

Udało mi się wczoraj upolować w rossmanie, nowość Alterry (na polskim rynku), a mianowicie krem na dzień winogrona i biała herbata. Krem ten nie jest la mnie nowością, gdyż rok temu dostałam z Węgier ten oto krem razem z kremem na noc i kremem pod oczy z tej samej serii.


Jeśli chodzi o serię tych kremów, wszystkie są równie dobre. Świetnie nawilżają, a krem pod oczy nie powoduje ich szczypania. Dodatkowo, jak to Alterra, mają bardzo dobry skład bez syntetycznych barwinków i konserwantów.
A teraz przejdźmy do recenzji kremu na dzień. Jest on przeznaczony (jak i cała seria) do skóry suchej,ale przy mojej mieszanej również świetnie się sprawdzają.
W składzie znajdziemy między innymi masło shea, kwas hialuronowy, ekstrakt z białej herbaty , ekstrakt z pestek winogron, olej oliwkowy i Pentavitin, czyli patentowany kompleks naturalnych węglowodanów, który dzięki swoim właściwościom przyciągania wilgoci przyczynia się o tego,że skóra uzyskuje świeży i lśniący wygląd, a kompozycja składników, w której skład wchodzi Pentavitin wspomaga proces regeneracji skóry suchej i zapobiega tworzeniu się zmarszczek powstających w wyniku przesuszenia.


Jak wspomniałam, ja kremu używam przy cerze mieszanej i widzę w nim same plusy. Przede wszystkim krem doskonale matuje, mimo, że nie jest to jego zadanie. Radzi sobie z tym o wiele ładniej niż kremy matujące.
Kolejnym plusem jest świetne nawilżenie skóry, staje się ona gładka i przyjemna w dotyku.
Krem stanowczo nie zapycha porów, powiedziałabym nawet, że gdy stosowałam całą serię, były one nawet czystsze i mniej widoczne po pewnym czasie, może nie jest to krem oczyszczający, ale nie zalega w porach i możliwe że minimalnie zmniejsza ich widoczność.
Krem ma fajną, dość treściwą konsystencję. Szybko się wchłania i delikatnie pachnie. Nie jest to może najpiękniejszy zapach, ale mi nie przeszkadzał.
 Jeśli chodzi o późniejsze nałożenie makijażu, krem spisuje się bardzo dobrze, nie warzy się z podkładem.
Produkt ten kosztuje około 9zł (jak na tak fajny krem cena jest bardzo malutka) i można go znaleźć w Rossmannie.

Bardzo cieszę się,że produkt ten wreszcie jest dostępny w Polsce, czekam na kolejne produkty z tej serii i na pewno chętnie je kupię.
Serdecznie polecam każdemu kto chce nawilżyć swoją skórę, myślę że na lato jest to krem niemal idealny.

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Czytaj dalej » 17