środa, 15 lutego 2017

M Brush, czyli całkowite zaskoczenie

Nigdy nie pomyślałabym, że pędzle do makijażu są mnie w stanie czymkolwiek zaskoczyć. Po moim największym ulubieńcu, czyli pędzlu MAC 217, nie spotkałam nic co zrobiłoby na mnie większe wrażenie.


A pędzli trochę mam. Głównie są to:
Pędzle Zoeva - jestem posiadaczką kompletu 12 do oczu, oraz kompletu 25 wraz z torbą wizażysty. Narzekać nie mogę, przyjemne, dobrze się nimi pracuje, są ok.
Hakuro - mam około 10 i nie mam zastrzeżeń.
Inglot - mam prawie wszystkie, może być.
Real Techniques - mam z 10, ujdą.
Pędzle jak pędzle. Jako, że moja kolekcja jest spora, początkowo nie zwracałam uwagi na M Brush. Dodatkowo cena też nie jest niska, by od tak kupić któryś z pędzli na wypróbowanie. Kiedy jednak za każdym otworzeniem facebooka, youtube i bloggera pędzle pojawiały się na ekranie, zaczęły mnie ciekawić. Liczne zachwyty na ich temat nie dawały spokoju i oto tak przywędrował do mnie, kupiony w emocjach, pędzel 06.


Pędzel, mimo że jeden i malutki, przychodzi w duuuużej, ładnej tubie. Niestety moja jest wadliwa i lekko rozklejona, co utrudnia jej zamknięcie. Teraz już wiem, że przymknę na to oko, bo zawartość... Tak, zawartość jest boska! Choć na początku byłam rozczarowana, pędzel mały, z krótkim trzonkiem (nie lubię tego), a dodatkowo lekki. Pierwsze wrażenie nie było niesamowite.
Wątpliwości rozwiały się jednak natychmiast po jego użyciu. Pędzel jest świetny! Doskonale blenduje się nim cienie. Jest mięciutki, z idealnie ułożonym włosiem. Bije na głowę mojego ex ulubionego MACa 217, a do tego jest tańszy! Jestem zaskoczona!


Pozłacana skuwka i elegancka tuba dodają mu klasy.
M Brush kupić można jedynie na Minti Shop. Jak tylko pojawią się zestawy (obecnie niestety są wykupione) zdecydowanie kupię całość. Cena jest adekwatna, a może nawet niska w stosunku do jakości. Nie ma się nad czym zastanawiać, po prostu trzeba je mieć, jeśli szuka się pędzli najwyższej jakości.


17 komentarzy:

  1. Zachęcające są, ale na razie cena mnie zabija :D Pozostanę przy Zoevie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no cena jest wysoka, choć za tą jakość wg mnie odpowiednia. Żaden pędzel z zoevy nie jest tak genialny jak ten z M Brush <3.

      Usuń
  2. Dużo dobrego o nich czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zerknę sobie z ciekawości na minty :-) O tych pędzlach czytałam dużo dobrego! Moim ulubionym zamiennikiem MACa 217 jest Zoeva 228. Zoeva to obecnie mój najlepszy pędzel do makijażu oczu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ta zoeve :) jest ok ale mac zdecydowanie lepszy a m brush przebija oba :)

      Usuń
  4. Czytam same pozytywne opinie o tych pędzlach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się bardzo ciekawie i zachęcająco ale niestety cena odstrasza na maxa ... ech może kiedyś się dorobię i sobie pozwolę na takie dopieszczenie heheh :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jego wygląd jest cudowny, tylko cena niestety nie ;//
    Zapraszam do mnie - http://xnebeska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Może jak będę miała trochę pieniędzy nad to, to kupie :D Sam wygląd przyciąga

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam Zoevę, już nie chcę innych pędzli a M Brush zniechęcają mnie ceną

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz i obserwacja sprawia mi wiele radości, jeżeli masz ochotę napisz coś lub zaobserwuj, bardzo motywuje mnie to do dalszej pracy nad moim blogiem. Jeśli zdecydujesz się zostawić po sobie ślad, na pewno z miłą chęcią zajrzę do Ciebie, by się odwdzięczyć.