Ogłoszenia w stylu "paznokcie hybrydowe za 20zł", "zrobię żel za 30zł - uczę się" i inne tego typu opanowały ostatnio wszelkie portale ogłoszeniowe jak olx, gumtree itd.
Spowodowane jest to głowie łatwym dostępem do profesjonalnych produktów do stylizacji paznokci i popularnością manicure hybrydowego (już większość dziewczyn interesujących się kosmetyką swój zestaw do hybryd ma, a jak nie ma to pewnie mikołaj w te święta nadrobi tą zaległość).
Nie uważam, że dostępność produktów dla każdego jest zła w tym wypadku. Malowanie paznokci i zdobienie ich samodzielnie jest na pewno wielką frajdą dla osób, które lubią się tym zajmować i nie widzę powodu dla którego miałoby się to im odbierać. Poza tym hybrydą dużej krzywdy sobie się nie zrobi. A komuś? No właśnie... O tym w dalszej części postu.
Tak, nie popieram szarej strefy. I nie chodzi tu wcale o niepłacenie podatków, jakie ja przy działalności płacić muszę. Ich sprawa, kiedy do ich drzwi zapuka Urząd Skarbowy, bo zrobi to prędzej lub później.
Nie chodzi tu wcale o robienie konkurencji osobom działającym legalnie, gdyż ja szarej strefy za konkurencję nie uważam.
Nie chodzi nawet o to,że poziom tych usług pozostawia wiele do życzenia, że wygląda to nieestetycznie, że hybryda nie trzyma się, a żel pęka, pozostawiając klientkom poczucie, że "hybryda jest zła i nietrwała" a "żel i tak odpada jak tipsy z kiosku".
Chodzi o BEZPIECZEŃSTWO!
Czy naprawdę warto narażać swoje zdrowie, tylko dlatego,że pani x oferuje pazurki za jedyne 20zł i te kilkanaście złotych, które możemy zaoszczędzić przy tej okazji zostanie nam w portfelu i przeznaczyć je będzie można przykładowo na nową szminkę? Raz, drugi może uda się kupić i szminkę, co jednak będzie kiedy okaże się że za zaoszczędzone pieniądze przyjdzie nam wykupić leki na grzybicę, bądź przeznaczyć je na wizytę u specjalisty?
Tak drogie Panie, przy wykonywaniu manicuru zarazić się jest bardzo prosto. Brudne cążki, które zacięły już kilka osób z rzędu, pilnik w paznokciowym pyle po pięciu klientkach, ręce nie odziane w rękawiczki ochronne roznoszą wirusy, bakterie i grzyby z czystą przyjemnością. I jeśli jest to "tylko" grzybica to dziękujmy Bogu. Co jeżeli jest to WZW czy HIV?
Podstawą przy wykonywaniu zabiegów są czyste i sterylne narzędzia kosmetyczne, oraz jednorazowe przyrządy np. pilnik czy patyczek do skórek. Narzędzia naruszające ciągłość naskórka (np. cążki) powinny być zapakowane w specjalny pakiet (na zdjęciu), który służy do sterylizacji w autoklawie, a test wrzucony do środka koniecznie koloru czarnego! Kolor niebieski oznacza,że narzędzie jest jedynie zapakowane i nie zostało poddane procesowi sterylizacji. Nie muszę chyba wspominać o rękawiczkach jednorazowych? Chciałabym nie musieć... To, że dziewczyny ich nie zakładają, również zdarza się nagminnie.
Nie wierzę, że osoby oferujące wykonanie manicure w śmiesznie niskiej cenie sterylizują narzędzia kosmetyczne, gdyż autoklaw to drogi sprzęt, należy również umieć go obsługiwać, a umowy o sterylizację z osobą, nie prowadzącą działalności gospodarczej, nikt nie chce podpisać. Nie wierzę, że mają nowe pilniki i patyczki dla każdej osoby, która z usług korzysta, gdyż byłoby to dla nich nie opłacalne, a nikt nie robi paznokci charytatywnie. Jak i nie wierzę, że w ogóle z zagrożenia chorobami zdają sobie sprawę.
Nie twierdzę również,że sytuacje gdzie zasady higieny i bezpieczeństwa nie są przestrzegane dotyczą wyłącznie szarej strefy. Niestety, niektóre gabinety również nie dbają o klienta, serwując mu pilnik po piętnastu poprzednich klientkach, czy cążki bez pakietu wyjęte z szuflady. Najbardziej absurdalną rzeczą o której słyszałam i którą nawet trudno mi sobie wyobrazić jest struganie (!!!) drewnianych patyczków do skórek i używanie ich ponownie! Niestety tak działo się i dzieje nadal w jednym z olsztyńskich salonów kosmetycznych! Co więcej, gabinet ten oferuje również usługi z zakresu medycyny estetycznej. Niewyobrażalne, a jednak... Choć zdaje mi się (i mam głęboką nadzieję),że są to pojedyncze przypadki, w których gabinetowi nie zależy na dobrej opinii.
Mam nadzieję,że ten wpis choć trochę otworzy oczy osobom korzystającym z takich usług, jak i takim które te usługi świadczą. Chciałabym, żeby temat ten stał się bardziej popularny w naszym społeczeństwie. Jeżeli coś jest "tanie", nie zawsze znaczy dobre i bezpieczne.Cena jaką płaci się za usługi w gabinecie nie bierze się z sufitu. Ostatnią rzeczą, na której można tu zaoszczędzić jest higiena.
Moje klientki są wyedukowane przeze mnie, jeśli chodzi o kwestie higieny, lecz gdy zdarza się nowa pani pytająca "o a co to? pierwszy raz się spotykam,żeby tak pakowano narzędzia" albo "a pani to tak wygodnie w rękawiczkach, poprzednia kosmetyczka ich nie używała" włos jeży mi się na głowie, że u wcześniejszej "kosmetyczki" nie miała zapewnionego bezpieczeństwa.
Zgadzasz się z moją opinią? Chcesz by Twoje bezpieczeństwo było zawsze chronione? Podziel się tym linkiem, może choć do niektórych dotrze,że tanie nie zawsze jest dobre, a bywa i bardzo niebezpieczne.
Oj ostatnio chciałam sobie przedłużyć paznokcie i wiesz co? Jestem u mojej fryzjerki, a tam dziewczyna dosłownie na kolanach robi innej żele. Stary pilnik, kuferek w środku zasyfiały, normalnie zwątpiłam i od razu mi się odechciało. Trafiłam do salonu u mnie na wsi i kobitka wszystko sterylizuje w tej maszynce, ma rękawiczki i jednorazowe cążki itp. Sama mówiła, że mając praktywki wielu znanych salonach i tam wcale nie sterylizują byłam w szoku.
OdpowiedzUsuńNo właśnie... Już to jak wygląda kufer świadczyć może o braku higieny. Super,że trafiłaś na kobitkę która wie co i jak! pogratulować tej Pani :)
Usuńoj prawda, zgadzam się z tobą. Co rusz słysze że koleżanki robią hybrydy nawet za 15, tak na prawde nie mając pojecia o niebezpieczeństwie. O rękawiczkach czy nawet skinsepcie nie maja pojęcia co to :/
OdpowiedzUsuńsłyszałam kiedyś że jedna do oczyszczenia cążek używa gorącej wody, w ten sposób STERYLIZUJE je, no szczęka opada jak się słyszy takie głupoty
No właśnie :( Tak, też o tym właśnie słyszałam, a jedna z Pań na olx, która ogłasza że robi pazurki, w wiadomości prywatnej nawrzucała mi,że mam czelność w ogłoszeniu pisać o tym,że moje narzędzia są bezpieczne i... UWAGA UWAGA "każdy szanujący się stylista narzędzia sterylizuje, a poza tym to Polska i każdy wódkę chyba w domu ma żeby w razie czego je polać"... Oj szczęka opada, opada...
UsuńJa nie korzystam z takich usług i na razie nie zapowiada się, żeby coś się zmieniło :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze napisane!
OdpowiedzUsuń________________________
blog.justynapolska.com
dziekuję :)
Usuńświetnie napisane! sama nie raz słyszałam od swoich znajomych, że skoro mam blog, "tyle" lakierów i ciągle sobie maluję, to powinnam sobie dorobić robiąc dziewczynom paznokcie. zawsze odpowiadam, że jako osoba bez udokumentowanych kwalifikacji i w miarę profesjonalnego sprzętu (chociażby właśnie do sterylizacji) nie podjęłabym się robienia paznokci nieznajomym osobom
OdpowiedzUsuńi masz rację :) szkoda,że tak niewiele ludzi zdaje sobie jakie zagrożenia to za sobą niesie
UsuńFajnie, że poruszyłaś ten temat. Ja bym jeszcze dodała kilka słów o nieumiejętnym zdejmowaniu hybryd przez "uczące" się dziewczyny. Mi koleżanka zdjęła lakier niemal z płytką paznokcia. Przez długi czas miałam białe, poszarpane paznokcie. Never ever
OdpowiedzUsuń:) to,że poziom tych usług pozostawia wiele do życzenia to już inny temat :( godzinami mogę wymieniać ile już strasznych rzeczy widziałam od paznokci, przez poparzoną kwasem twarz, po posklejane rzęsy włącznie :(
UsuńTak. Z jednej strony robienie komuś hybrydek to dobry sposób na dokształcenie się, a z drugiej można zarobić choćby na kolejną hybrydę.
OdpowiedzUsuńNie mniej powiem szczerze, że nigdy nie miałam przyjemności robienia sobie żeli, czy hybryd w salonie. Od zawsze robię to sama. Raz 10 lat temu miałam zrobione pazurki akrylowe przez kosmetyczkę, która z całym arsenałem przyjechała do mnie. Pamiętam, że bardzo mi się podobało i do dziś wzdycham po akryli, ale nie wiem czemu w salonach odchodzą od tego i nie mam ich gdzie dobie zrobić :(
Tak, więc nie mam porównania jak powinno to wyglądać, a jak wygląda. Jedno jest pewne, cążkom mówię stanowczo nie :)
Niestety nie jest to ani dobry sposób na dokształcenie - od dokształcania są szkolenia, można potem ćwiczyć na sobie, czy np mamie, jako osobie o której raczej wiemy,czy nie posiada chorób, ani nie na zarobek- po pierwsze nielegalny, po drugie niebezpieczny.
UsuńTo prawda,że od akrylu się odchodzi, ale są jeszcze kosmetyczki, które akryl robią, jest też żel który wytrzymałością porównywalny jest do akrylu (rosy indigo nails lab).
Cążki same w sobie nie są takie złe, byle by były czyste :)
Świetnie napisane, ja sama przechodziłam przez różne nie miłe sytuacje, a zwracając uwagę, zostałam nawet kilka krotnie wyzwana. No niestety, niektóre Panie chcą zabłysnąć, ale jakoś im to nie wychodzi. Całe szczęście znalazłam kogoś zaufanego ;)
OdpowiedzUsuńhttp://natalistylee-s.blogspot.co.uk/
oj współczuję :( szczyt chamstwa! dobrze,że znalazłaś zaufaną osobę :)!
UsuńŚwietny post i jaki trafiony. Teraz takie podomki, które się uczą i biorą takie pieniądze za prace to jakaś plaga. Ja też się uczyłam, ale nie robiłam czegoś takiego, po pierwsze można uczyć się na koleżankach i rodzinie nie biorąc za to pieniędzy i nie głosząc wszem i wobec, że biorę mało. Strach pomyśleć, co taka Pani ma w cążkach, którymi wycina skórki nie sterylizując ich. . . Wiadomo, robi się manicure bez cążkowy, ale raczej to rzadkość. Zastanawiam się co się dzieje, gdy taka Pani, która zaczyna od hybrydy za 15/20 zł bo się uczy, już się nauczy, jaka wtedy jest cena takiej usługi? pff. istny strzał w kolano. Masakra. Wielki + za taki post, myślałam, że tylko mnie to drażni. Nie dość, że psują rynek tymi cenami, mimo, że niektóre wykonują nie źle swoją prace, same niszczą rynek i psują sobie renome takimi cenami. szkoda gadać.
OdpowiedzUsuńNiestety... Nie tylko cążki są niebezpieczne. Pilnik, czy brudny patyczek, też może przenosić choroby. Nie wiem, co daje im 15 czy 20zł... Nie mam pojęcia w jaki sposób jest to opłacalne.
UsuńŚwięta racja! Jako kosmetolog jestem przerażona takimi zabiegami w domu. Swoją drogą niektóre kursy nawet omijają tematy higieny i chorób paznokci lub jest traktowany powierzchownie. Co gorsza, na rozmowie o pracę dla dziewczyny do paznokci nie potrafiła wskazać różnicy pomiędzy dezynfekcją a sterylizacją. Zgroza!
OdpowiedzUsuńMgr kosmetologi tak mi załatwiła paznokcie u stop, ze leczę do dzis. Zaplacilam jak za woły... I okazuje sie ze zaden papier, ani pierdylion szkoleń z nikogo czyściochą nie zrobi. Jak sie jest syfiarzem, to i z tytułem mgr bedzie sie syfiarzem. "Dlaczego piłuje mi pani mokre paznokcie?!" "Ja jestem magistrem kosmetologi, ja wiem co robie". Szkoda ze tylko na to zwróciłam uwage. Bardzo bardzo szkoda.
UsuńTo też dużo zależy od świadomości klientek. Jeśli się na coś takiego godzą i nie boją się chorób, to co poradzisz? Ja zawsze zwracam uwagę na to, skąd fryzjer czy kosmetyczka biorą narzędzia i jeśli mam wątpliwości dotyczące ich sterylności, pytam. I też nie dziwię się kobietom, które nie chcą płacić 100zł za hybrydę. Bo to jest przesada. I często obsługa pozostawia wiele do życzenia.
OdpowiedzUsuńpo to właśnie jest ten post - dla uświadomienia :) jeśli ktoś robi to świadomie, to nie mam zamiaru mu w tym przeszkadzać, jego sprawa :) zgadza się, 100zł za hybrydę to przesada, ale to chyba rzadko się zdarza,żeby kosztowała aż tyle ;) o obsłudze w "usługach" można książkę napisać :D ale pewna jestem,że niemiłe i niekompetentne panie klientek za dużo nie mają
UsuńWitam. Od niedawna posiadam zestaw do hybryd. Robie tylko sobie i czasami koleżankom. Chciałabym zapytać jakim sposobem moge dezynfekować np cążki ? dużo czytałam w internecie na ten temat, ale dopiero teraz trafiłam na kogoś kto naprawdę się na tym zna. Czy mogłabyś podać mi kilka rad jak mogę zadbać o mój sprzęt w domu ? Jak mówiłam robie tylko sobie, czasami komuś znajomemu, także nie mam możliwości, aby zakupić profesjnalny sprzęt do tego, jednak chcę dbać o higiene.
OdpowiedzUsuńWitam! Niestety o ile zdezynfekować można płynem do dezynfekcji, to wysterylizować (a o sterylizację tu chodzi) jest już ciężej, gdyż potrzebujemy autoklawu. Dezynfekcja nie zabija form przetrwalnikowych.
UsuńJeśli robisz tylko sobie sprzęt możesz dezynfekować,a jedynym najbezpieczniejszym sposobem robienia komuś znajomemu może być poproszenie go o przyniesienie własnych cążek, które możesz jeszcze przed zabiegiem zdezynfekować :) pilniki/polerki/patyczki jednorazowe i będzie ok :)
Dziękuję bardzo :)
UsuńWitam. Ja od jakiegoś czasu uczę się na sobie (nie darowała bym sobie gdybym niechcący zrobiła komuś krzywdę) robienia hybryd. Szukam również salonu kosmetycznego w mojej okolicy, w którym mogła bym się uczyć. Z biegiem czasu zbieram też fundusze na porządne urządzenia. Mogła byś mi doradzić na co mam zwracać uwagę przy zakupie urządzeń, art. jednorazowych, płynów, a także lakiero żeli i żeli.
OdpowiedzUsuńWitam. Jestem początkująca dopiero. Od jakiegoś czasu ćwiczę się w hybrydach (niestety wybrałam ArtLak - nie sądziłam że są aż tak beznadziejne). Ćwiczę tylko na sobie lub na paluchu albo na "słoneczku" ( zdobienia). Bardzo bym chciała zacząć swój "interes", zaczynam od szukania szkolenia lub stażu. Każdej koleżance odmawiam wykonania paznokci ze względu na to że nie mam odpowiednich urządzeń i preparatów do sterylizacji cążek itp.... Mogła byś mi coś doradzić. Jakie urządzenia są dobre. Sama dla siebie używam jedynie "hydrosept" do cążek, a do dłoni mam "izohand".
OdpowiedzUsuńHej :) Nie znam nistety hybryd ArtLak i nie mam pojęcia, czy faktycznie są takie złe. Pracowałam na Mollonie (zostawiłm obecie tylko jeden kolor), miałam kilka lakierów z Semilaca (ale doniesienia o uczuleniu na semilaca spowodowały,że nie używam już nic co związane jest z tą firmą). Najdłużej i najlepiej pracuje mi się na Indigo, które z całego serca polecam :).
UsuńJesteś po szkole kosmetycznej?
Jeśli chodzi o swój interes jest to bardzo fajna sprawa,ale polecam zacząć go wtedy,kiedy będziesz miała już chociaż minimalne doświadczenie jeśli chodzi o zabiegi i kontakt z klientem :) Warto też postarać się o dofinansowanie z projektów unijnych na początek biznesu :) Nie jest to wcale takie trudne, a pieniądze na start zawsze się przydadzą.
chciałabyś robić jedynie pazurki, czy coś jeszcze?
na samym początku może być ciężko, więc warto mieć lekkie zaplecze finansowe,żeby starczyło na opłacenie zusu, lokalu (jeśli chcesz pracować stacjonarnie).
Staż a szkolenie to dwie różne rzeczy. Szkolenia moim zdaniem są niezbędne w tej pracy i należy chodzić na nie regularnie. Doszkalają, uczą w konkretnej dziedzinie.
Staż odbywają dziewczyny po szkole lub jeszcze w trakcie jej trwania i tam trzeba już umieć co nieco, by w ogóle móc się go podjąć. Nikt niestety nie weźmie osoby i nie nauczy jej wszystkiego od podstaw (praktyki jak i teorii), gdyż pracując w gabinecie nie będzie miał tyle czasu.
Sterylizacja a dezynfekcja to dwie różne rzeczy. Do narzędzi, które mogą mieć kontakt z krwią niezbędna jest sterylizacja w autoklawie. Ja nie mam swojego autoklawu, podpisałam jedynie umowę o sterylizację ze szpitalem i mam pewność,że zrobią to dobrze, solidnie i na czas (choć zdarzyło im się stępić moje cążki, prawdopodobnie bo komuś spadły :/).
Jeśli chcesz poćwiczyć na koleżankach może poproś, by przyniosły swoje cążki z domu? Pilniki można kupić jednorazowe i nie jest to duży koszt bo ceny zaczynają się już od 2zł za pilnik.
Urządzenia do pazurków? jesli chodzi o większe urządzenia,korzystam z lampy led indigo i przenośnej frezarki też Indigo :) niezbędna jest mi również lampka, oświetlająca stanowisko pracy (tu już jest dowolność, byle świeciła mocno).
Jeśli masz jeszcze jakieś pytania pisz śmiało, a postaram się odpowiedzieć :)
Niestety jestem samoukiem. Jeśli już udało by mi się dostać się na jakiś kurs/szkolenie to oprócz paznokci rozszerzyłabym działalność również do chociaż regulacji brwi, usówania wąsika, robienia makujażu. Zapewne (bo zrobiłam małe rozeznanie co kto robi - jaką metodą robią paznokcie) zauważyłam że nikt nie ma manucure tytanowego i nikt nie robi manicure japońskiego :)
OdpowiedzUsuńWiem i potrafię tylko tyle co sama się nauczyłam z teorii i praktyki wewłasnym zakresie. Dlatego wolała bym przejść szkolenie. (Już jestem trochę stara :) ale na naukę nigdy nie jest za późno)
Na szkolenie , czy kurs po prostu wystarczy się zapisać :)
UsuńPolecam jednak pójść do szkoły - mieliśmy masę starszych dziewczyn, a wręcz Pań w już nie nastoletnim wieku :) samemu nie jesteśmy w stanie po prostu nauczyć się niektórych rzeczy :)
Też od wielu osób słyszałam, że Semilac uczula, przekonałam się niedawno na sobie, wczoraj znajoma robiła mojej siostrze hybrydy właśnie semilacami u mnie w mieszkaniu, więc też się podstawiłam z łapkami. Jako że brzydziłam się jej przyborów tzn. pilników, cążek i dłutka to dałam jej moje (poszłam za Twoją radą). Niedawno wróciłam z salonu kosmetycznego i hybrydę mam ściągniętą. Wały paznokciowe całe czerwone bolące, muszę smarować teraz maścią
OdpowiedzUsuńoj współczuję :( warto jeszcze zakrapiać olejek herbaciany pod pazurki w razie onyholizy :)
UsuńWitaj. Palce po semilacach już wyleczone :-) Ja pozapisywałam się na kursy odnośnie stylizacji paznokci, na studium policealne w dwóch kierunkach (ciężko było mi się na jeden zdecydować) wybrałam technika usług kosmetycznych i technika sterylizacji medycznej - teraz czekam na odpowiedź czy są miejsca. Po wszystkim chcę odbyć staż po czym będę starała się otworzyć własną działalność oraz wprowadzić nowe usługi jak manicure tytanowy czy manicure japoński - tego jeszcze u nas w mieście nikt nie ma :-)
OdpowiedzUsuńto dobrze :)!
Usuńo no to super :)
bardzo fajnie, klientki bardzo lubią jak masz coś, czego nie ma nikt inny :)!
życzę powodzenia :)!a w razie pytań pisz śmiało :)
Powiem tam, zgadzam się w dużej mierze z tym postem, niemniej jednak mi żele robione u profesjonalnej kosmetyczki w gabinecie odpadały już następnego dnia, a kilka przez parę kolejnych dni, z hybrydy byłam bardzo zadowolona, a teraz robię ją właśnie sama i na początku miałam złej jakości lakiery, które odpadały, teraz mam te Semilac i jestem bardzo zadowolona ponad to poziom mojego ich wykonania się poprawił i jest niemalże idealny (moim zdaniem). Paznokcie trzymają się do trzech tygodni przy czym po dwóch często drażnią mnie już odrosty.
OdpowiedzUsuńFaktycznie robienie paznokci zarobkowo na dużą skalę jest małym matactwem w stronę Urzędu Skarbowego, sama tego nie chcę robić, poza tym opłacam składki i odprowadzam podatek w zakresie innej działalności i wiem jakie to koszta i wyrzeczenie - i tu się zgadzam.
Dołączam do Twojego bloga.
Niestety, jeśli chodzi o umiejętności profesjonalnych kosmetyczek jest różnie :( w szkole nie uczą żelu i hybryd bo nie ma tego w programie, a nie każdy chce inwestować w kursy i szkolenia, albo poprzestaje na jednym :/
UsuńCieszę się,że jesteś zadowolona :) fajnie :) ja jestem za tym,że jak ktoś lubi, to zdecydowanie powinien robić sobie pazurki :)
urząd skarbowy to jedno, donosicieli nie brakuje i można się na tym przejechać. mnie zdecydowanie bardziej razi jednak brak pilników dla każdej klientki i te same cążki.
Bardzo mi miło :)
Powiem tak
OdpowiedzUsuńOsobiście uważam, że jeśli ktoś decyduje się zrobić paznokcie za 20 zł, to powinien wiedzieć, jakie mogą być tego skutki. Nawet w "profesjonalnych" salonach potrafią użyć tych samych pilników przed cały dzień... . Jednak nie przesadzajmy z tymi podatkami i tp, raczej nikt nie przyjdzie i nie wlepi kary za ogłaszanie się na olx, to tak samo jak wystawienie butów na sprzedaż. Nikt nie każe ci płacić za to podatku. Inaczej jest w przypadku, kiedy otwierasz swój salon :P
OdpowiedzUsuńzapraszam :)
http://mswildhead.blogspot.com/
Powinien, ale nie wie. Ludzie nie mysla, nie wiedza ile kosztuje sprzet do zabiegu itd.
UsuńOczywiscie,ze wlepi karę, kontrola urzędu skarbowego. To nie jest to samo co sprzedaz starych czy za malych butow, a nielegalne swiadczenie uslug...
Hmmm no cóż... ja robiłam hybryde po raz pierwszy. Jakiś miesiąc temu. Zapłaciłam 75 zł - oczekiwałam trwałego efektu przez minimum 2 tygodnie. Tymczasem po 2 dniach poszłam zgłosić reklamacje (bo zapewniono mnie ze mam do niej prawo). Renomowany salon - żeby to było jasne. W akcie rozpaczy poszałamiające na zdjecie tejże hybrydy do uczennicy właśnie. Zdjęła, założyła nowa, trzymała się 2,5 tygodnia. Zapłaciłam 35 zł. Dla mnie wybór jest prosty.
OdpowiedzUsuńdla mnie również jest prosty. trwałośc dla mnie to nie wszystko. mozliwe ze np produkty używane w salonie nie trzymaly się akurat Tobie. Tak się zdarza. możliwe, ze akurat tam ktos zle wykonał usługę.
Usuń