Zapraszam na rozdanie, które znajdziecie na moim facebooku TU

Do wygrania cała kolekcja nailfluencer od Indigo Nails
Zapraszam :)



piątek, 5 lipca 2019

Czytaj dalej » 0

Bielenda SPA Rituals - hydrolat z olejem z pestek malin i melisą

W dzisiejszym poście przedstawię swój absolutny HIT i MUST HAVE. Jest to hydrolat marki Bielenda, z serii SPA Rituals z olejem z pestek malin i melisą.
Zużyłam już kilka jego opakowań i wiem, że nie zamienię go na żaden inny. Dlaczego?



Po pierwsze cenię go sobie za naturalny skład. Oby więcej takich, było dostępnych w drogeriach, za tak niewielkie pieniądze (200ml to około 20zł).
Kolejna rzecz to działanie. Tonizuje skórę, nawilża, odświeża. Jest bardzo delikatny, nie podrażnia, nawet w przypadku cer bardzo wrażliwych, czy problematycznych (np. trądzik różowaty, łojotokowe zapalenie skóry).
Produkt idealnie się wchłania, nie pozostawiając na skórze lepkiej warstwy. Stosuję go codziennie rano i wieczorem, a z opakowania ubywa niewiele, co świadczy o jego dużej wydajności.
Buteleczka mi bardzo się podoba, mimo, iż jest to typowa, standardowa, plastikowa butelka toników i płynów micelarnych Bielendy, natomiast kolor ciemnej zieleni z różowym elementem malin dodaje jej uroku. Jest wygodna w użyciu.

Nie wyobrażam już sobie pielęgnacji bez tego produktu.
Można znaleźć go w Rossmannie, jak już wcześniej wspomniałam, w cenie 20zł za 200ml. Warto.

środa, 2 stycznia 2019

Czytaj dalej » 0

Babo - naturale kosmetyki do pielęgnacji twarzy

O kosmetykach Babo dowiedziałam się przypadkiem, podczas jednej z wielu rozmów w trakcie mojej pracy. Jako, że marka została solidnie pochwalona przez moją koleżankę, a także opowiedziała mi nieco o jej powstaniu, a także o tym, że pomysł na produkty, narodził się w Olsztynie, stwierdziłam, że spróbuję. Tak oto, pierwszym kosmetykiem, który zagościł u mnie na półce był krem Babo Your Time Keeper, działający przeciwzmarszczkowo i nawilżająco.



Produkt dostajemy zapakowany w solidny, szklany słoiczek o pojemności 50ml. Jego czarne opakowanie, opatrzone złotymi napisami wygląda bardzo elegancko i luksusowo.
Konsystencja kremu jest zbita, treściwa, natomiast mimo wszystko łatwo rozsmarować go na twarzy. Idealnie się wchłania, nie pozostawia lepkiej warstwy, a skóra jest miła i gładka w dotyku.
Produkt można stosować na dzień i na noc. Nada się również jako baza pod makijaż.
Zużyłam już dwa opakowania i wiem, że kupię kolejne, gdyż ten krem bardzo mi pasuje.



Kolejnym kosmetykiem jest serum. Szklana buteleczka z pipetą zawiera 50ml produktu. Ma żelową konsystencję, którą nieco ciężko nabrać pipetą, aczkolwiek zupełnie mi to nie przeszkadza. Zaraz po nałożeniu skóra jest lekko klejąca, natomiast wystarczy chwilę poczekać, by to uczucie zniknęło. Można je stosować samo, lub pod krem. W jednym i w drugim przypadku sprawdza się idealnie. Nawilża i napina skórę. Super sprawdza się pod makijażem.



Kosmetyki nie pachną, nie podrażniają i są genialne. Cena może nie jest najniższa, ale w tym wypadku zdecydowanie płacimy za genialną jakość i nie ma co tu żałować.
Mam nadzieję, że doczekam się kremu pod oczy od Babo, gdyż pewnie i on jak produkty, o których dziś mowa skradłby mi serducho.

Swoją drogą postanowiłam sprawdzić, ile osób z facebooka czyta bloga i wyniki konkursu zostaną ogłoszone właśnie tutaj. Wygrywa Wiola Sawicka, proszę o kontakt przez maila w celu podania danych do wysyłki i serdecznie gratuluję. Paczka powinna dojść jeszcze przed świętami.


A wracając jeszcze na momencik do tematu głównego, jeśli jeszcze nie macie pomysłu na prezent świąteczny to uważam, że kosmetyki Babo super się na niego nadają. Uniwersalne, porządne, bezpieczne i eleganckie. Czego więcej można chcieć?


P.S. Zapraszam też na instagram, gdzie ostatnio bywam zdecydowanie częściej :)



środa, 12 grudnia 2018

Czytaj dalej » 4

Zgarnij hybrydy Indigo

ROZDANIE ❤
Zgarnij hybrydy Indigo Nails Lab Polska!

Co można zrobić by wziąć udział? Wejdź na mój fanpage na fb (link poniżej)
i...

1. obserwować na instagramie
https://www.instagram.com/emilyxthexartist/
2. polubić fanpage na fb
https://www.facebook.com/diamentowakosmetyczka
3. Udostępnić post z fb publicznie
4. w komentarzu pod postem konkursowym zaprosić minimum 3 osoby do wspólnej zabawy, oznaczając je i napisać
"lubię na fb jako..
obserwuję na ista jako...
-totalnie dla chętnych - polub Lash'n'Nail Studio jeśli chcesz 🙂
https://www.facebook.com/lashnnail/



Nagroda trafi do szczęśliwca z komentarzy pod postem 🙂
Rozdanie trwa od dziś do 10grudnia 🙂
Wyniki postaram się ogłosić jak najszybciej, po upływie tego terminu, natomiast proszę o wyrozumiałość, gdyż grudzień, to najcięższy miesiąc w mojej pracy 🙂

P.S. do zgarnięcia wszystko ze zdjęcia!

sobota, 17 listopada 2018

Czytaj dalej » 1

Palety Anastasia Beverly Hills - czy warto?

Wracam, wracam i to z postem nie byle jakim, a o paletach, które w ostatnim czasie skradły mi sreducho... no pewnie nie tylko mi,  natomiast i ja wtrącę swoje trzy grosze w temacie :)!
Mowa oczywiście o paletach Anastasia Beverly Hills. Marka ta, weszła ostatnio do polskiej Sephory, stała się bardziej dostępna, a ja stwierdziłam, że skuszę się choć na jedną paletę.



Nie wiem, czy więcej w tym szczęścia, czy nie, gdyż zdecydowanie odkryłam perełkę (tak, tak, całe internety odkryły już ją przede mną ;)), ale portfel ucierpiał, gdyż jak widać po zdjęciach, na jednej się (nie)stety nie skończyło.


Pierwszą moją ofiarą była Norvina. Przepiękna, niecodzinna paleta opakowana we fioletowy plusz, kusiła mnie od pierwszego wejrzenia. Kolory zdecydowanie moje, brązy, delikatne złota i fiolety. Zrobimy nią zarówno typowego codzinniaka, jak i coś bardziej szalonego. Pigmentacja idealna, cienie mięciutkie, lekko masełkowe maty i nieco bardziej te z drobinką. Cudeńko!



Kolejnym łupem padła Soft Glam. Długo wahałam się pomiędzy nią, a. Modern Renaissance. W ostateczności wygrała, ze względu na uniwersalne kolory. Typowa paleta w odcieniach brązu i złota. A jaką ma czerń! Głęboka, idealna, kosmiczna! Idealna! Teraz makijaże zaczynam zawsze od niej. Zdecydowanie jest to moja najlepsza klasyczna paleta.


Na Modern Renaissance miałam się już nie kusić, natomiast Sephora zrobiła mi psikusa i do zamówień powyżej 180zł dodawała malutkie kremiki od Glam Glow. I cóż... to była idealna okazja do zamówienia kolejnej palety. Zdecydowanie nie żałuję! Kolory są świetne i zrobię z nich użytek przy najbliższych makijażach, gdyż są idealne na jesień (ale nie tylko).



Podsumowując, wszystkie palety są skomponowane idealnie i nadadzą się na delikatne, jak i szalone makijaże. Pigmentacja i trwałość jest doskonała. Blendowanie i przyjemność użycia - bajka. Czego zatem chcieć więcej?

niedziela, 28 października 2018

Czytaj dalej » 18

Nowości kosmetyczne

Po chwilowej przerwie wracam do blogowania :).

Dziś moje nowości kosmetyczne, o których więcej już niedługo.
Jak już wiele razy wspominałam, mam obsesję na punkcie kosmetyków Jeffreego Stara i pewnie gdyby nie to, że dość ciężko je u nas dostać, co chwila przychodziłaby do mnie kolejna paczka z nimi.
Niestety tak pięknie nie jest, a na te produkty pozwalam sobie tylko od czasu do czasu. Tym razem udało mi się upolować je na duńskiej stronie kosmetycznej House of Stars
Dlaczego właśnie tam? Po pierwsze, ze względu na dostępność wszystkich produktów, które mnie interesowały. Po drugie brak cła, które niestety przy zamówieniach bezpośrednio ze Stanów zawsze było dość wysokie.
I tak oto stałam się posiadaczką dwóch palet - Blood Sugar i Thirsty. Dodatkowo skusiłam się na peeling do ust, który zawsze mnie ciekawił. Jak się sprawdzą? Zobaczymy, choć jestem przekonana, że jak zwykle niesamowicie!






wtorek, 24 lipca 2018

Czytaj dalej » 3

Manicure frezarkowy - relacja z warsztatów

Kolejne warsztaty za mną! tym razem był to manicure frezarkowy. Odwiedziłam znane mi już miejsce, a mianowicie Studio Beauty Butterfly, w którym szkolenia prowadzi właścicielka, przemiła Agata Kaczmarek, instruktorka marki Indigo Nails, a także Posh Lashes.



 Na czym polegają warsztaty paznokciowe?
To zajęcia z instruktorem, prowadzącym warsztaty na konkretny temat. Odbywają się w grupach.
W zależności od tematu, przeznaczone są dla bardziej, lub mniej zaawansowanych stylistek.

Czym jest manicure frezarkowy?
To metoda, za pomocą której cały paznokieć, a także skórki opracowujemy jedynie za pomocą frezarki.

Szkolenie zaczęłyśmy od teorii. Agata przedstawiła zasady pracy z frezarką, a także opisała wszystkie niezbędne frezy do wykonania manicure. Następnie przypominała jak należy postąpić z paznokciami przed nałożeniem hybrydy.
Kiedy wszystko było już jasne, przeszłyśmy do zajęć praktycznych. Każda na swoich pazurkach wykonała pełny zabieg manicure frezarkowego. Bonusem na szkoleniu było poznanie techniki aplikowania koloru idealnie pod skórki, bez użycia dodatkowych akcesoriów, takich jak cienki pędzelek, czy sonda.


Z warsztatów jestem baaardzo zadowolona! Techniki, które poznałam zdecydowanie przyspieszą moją codzienną pracę, a skórki moich klientek będą opracowane idealnie! Jeśli chodzi o instruktorkę, to jestem pod ogromnym wrażeniem wiedzy Agaty! Jest niesamowita, potrafi odpowiedzieć na każde pytanie, jest bardzo cierpliwa i pomocna. Zdecydowanie polecam szkolenia, które prowadzi!
Agatę Kaczmarek znaleźć można w Warszawie, przy ulicy Smolnej 11.  Jeśli natomiast Warszawa nie jest Ci po drodze, zapewniam, że program przygotowany przez Indigo Nails, realizowany jest przez wszystkie indigowe instruktorki z takim samym zaangażowaniem, a ich wiedza w temacie jest niepodważalna. Punkty szkoleniowe Indigo znajdziesz w całej Polsce (i nie tylko!), a ich lista przedstawiona jest tutaj: klik
Z kim widzę się na kolejnym szkoleniu? :)

wtorek, 26 czerwca 2018

Czytaj dalej » 1