Olejek Alverde udało mi się przywieźć z Węgier, z drogerii DM. Ocenię go dziś pod względem działania na włosy i paznokcie, gdyż nie używam go do zwalczania cellulitu.
Olejek dostajemy w kartonowym pudełeczku. W nim mieści się butelka o pojemności 100ml z wygodną pompką.
Zawartość butelki to w kolejności oleje:
olej sojowy,
olej rozmarynowy,
olej cytrynowy,
olej jałowcowy,
olej cyprysowy,
olej jojoba,
olej ze słodkich migdałów,
olej z pestek brzoskwini,
olej z pestek moreli
Nie mam niestety pojęcia ile dokładnie mnie kosztował, ale przypuszczam,że nie więcej niż 30zł.
Ma przyjemny cytrynowy zapach.
Olejku używam regularnie na włosy i paznokcie i muszę przyznać, że nieźle sobie radzi.
Jeśli chodzi o włosy, to wyraźnie widać,że po jego użyciu są one nawilżone i odżywione. Nie plączą się, nie puszą, są sypie i gładkie. Delikatny, cytrynowy zapach pozostaje na nich nawet po umyciu.
Olej sprawdza się również przy olejowaniu paznokci (więcej o olejowaniu przeczytasz TU KLIK).Skórki są nawilżone i nie narastają jak szalone, pazurki mocne, a przyrost spory.
Polecam :)! Przy następnej okazji na pewno kupię go ponownie.
Ja bym go użyła do olejowanie paznokci.
OdpowiedzUsuńteż używam :)
UsuńJestem ciekawa jakby sprawdził się na moich włosach, skład ma super :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam dostępu do tych produktów, a do olejowania paznokci służy mi zwykła oliwa z oliwek ;)
OdpowiedzUsuńRozejrze się za nim przy okazji wizyty w DM skoro ma tyle zastosowań :)
OdpowiedzUsuńLubię olejowanie włosów, choć sama używam do tego olejku łopianowego ze skrzypem polnym ;)
OdpowiedzUsuńLubię go do ciała
OdpowiedzUsuńMusi pachnieć bardzo ładnie.... :)
OdpowiedzUsuńpachnie :)
Usuń