Niestety mamy już jesień, a z nią przyszła i pora na kwasy w kosmetyce. Dziś będzie o 10% kwasie migdałowym Bielendy.
Serum kupiłam już jakiś czas temu i obecnie mam już jego drugą buteleczkę, którą pare dni temu wyciągnęłam z szafki i mam zamiar znów regularnie stosować.
Składnikami aktywnymi w serum są:
-kwas migdałowy: złuszcza naskórek, działa antybakteryjnie, rozjaśnia, zwęża rozszerzone pory
-kwas laktobionowy: intensywnie nawilża, delikatnie złuszcza, zapobiega powstawaniu wyprysków
-witamina B3: rozjaśnia,wzmacnia skórę, zwalcza zaczerwienienia i szorstkość naskórka
Bielędę z 10% kwasem migdałowym dostaniemy w szklanym opakowaniu z pipetą, co zdecydowanie ułatwia jego dozowanie.
Serum stosowałam raz dziennie, wieczorem. Po nałożeniu serum czekałam około 10 minut, a później nakładałam krem z tej samej serii lub Alterrę winogronową na noc.
Spisało się u mnie znakomicie. Skóra była gładka, nie wyskakiwały mi żadne "niemiłe niespodzianki". Zaskórniki zmniejszyły się. Nie wystąpiło u mnie żadne podrażnienie, ani przesuszenie skóry.
Stosując serum należy pamiętać o kremie z filtrem na dzień.
Serum dostaniemy w cenie około 30zł za 30g produktu. Kupić je można niemal w każdej drogerii. Zdecydowanie warto wypróbować.
Mam ochotę na to serum od dawna, trzeba będzie zakupić i wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa po wakacjach mam wysyp i nadal go leczę a to serum wspomaga w walce leki od dermatologa.Fajnie się u mnie sprawdza, ja również mogę je polecić :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już dużo dobrego o tym serum :) Kosmetyki z kwasem migdałowym bardzo lubię, chętnie przyjrzę mu się bliżej :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że nie wyskakiwały Ci żadne nieprzyjaciele na twarzy...
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować. :-)
OdpowiedzUsuńZaskórniki to moja zmora, nie dość, że mam je na twarzy, to jeszcze atakują moje ramiona. :-)
Lubię Bielendę, ale tego serum nie miałam jeszcze okazji wypróbować. Z pewnością wkrótce znajdzie się u mnie ;)
OdpowiedzUsuń