Koszt jednej to około 9-10zł. Dziś ocenię arbuzową.
Zamknięta w estetycznym opakowaniu pomadka, ma pojemność 5,5ml (4,8g). Opakowanie jest odporne na wszelkie noszenie w torebce, kurtce, kieszeni i nie pęknie nam tak łatwo, co dla mnie (niemal w każdej torebce, kurtce noszę pomadkę ochronną) jest dużym plusem.
Pomadka ma mocno różowy kolor i taką też poświatę, jednak delikatną, zostawia na ustach. Osobiście nie przepadam za takim kolorem u siebie, u innych może on jednak wyglądać całkiem uroczo, bo zasadniczo jest bardzo ładny.
Pachnie arbuzowo, dość chemicznie,ale nie brzydko.
Jeśli chodzi o nawilżenie i odżywienie ust, to efekt jest raczej przeciętny. Z suchymi skórkami i mocno popękanymi ustami sobie nie poradzi, ale na pewno lekko nawilży. Konsystencja fajna, zbita, nie mażąca, przez co kosmetyk jest bardzo wydajny.
Jeśli chodzi o tą pomadkę, mojego serca nie podbiła, jak jej brzoskwiniowa siostra, o której już niedługo. Ale na mało wymagających ustach i osobach, które lubią różową poświatę sprawdzi się idealnie.
Nie przepadam za ich pomadkami w sztyfcie. Zdecydowanie wolę masełka :)
OdpowiedzUsuńLubię pomadki tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńKlikniesz u mnie w linki sheinside ? dopiero zaczynam i strasznie mi zależy ;)
http://greenpinkandcafe.blogspot.com/2014/06/udao-siecooperation-on-sheinside.html
Nigdy jej nie miałam. Może kiedyś wypróbuję. :).
OdpowiedzUsuńTeż mam obie;)
OdpowiedzUsuńjakoś rzadko używam tego typu produktów :P
OdpowiedzUsuńja ostatnio kupiłam brzoskwiniową wersję, jest całkiem okej;)
OdpowiedzUsuńLubie produkty nivea do ust :) sama mam klasyczna pomadka i jestem z niej bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że efekt jest przeciętny, ale mimo to chętnie bym ją wypróbowała. :)
OdpowiedzUsuńmiałam z nią do czynienia i fajnie się sprawdzała :)
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam od nich żadnych pomadek totalnie pochłonęły mnie ich masełka do ust.
OdpowiedzUsuńWłąśnie te odżywki mają do siebie to że fajnie pachną ale z pielęgnacja średnio sobie radzą.. Dodaje do obserwowanych i zapraszam też do mnie http://kuferekkosmetyczny.blogspot.com/ Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpomadki* :P
OdpowiedzUsuńZapach arbuza w każdej postaci mnie zadawala. Lubię te pomadeczki z Nivea:)
OdpowiedzUsuńUżywam pomadek tylko zimą i bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńPS: Zmieniłam adres bloga zapraszam do ponownego obserwowania.
http://todoarmo.blogspot.com/
Mi jakoś pomadki nivea nie dają takkiego nawilżenia jakiego sobie życzę. Za to ich masełka są cudne :3
OdpowiedzUsuńDawno temu używałam pomadek Nivea, pamiętam nawet czasy, kiedy był jeden jedyny rodzaj :)
OdpowiedzUsuńDziś moim ulubieńcem jest balsam Tisane w słoiczku :)
Ja właśnie zastanawiam się czy ją kupić..ale mam tyle pomadek a tylko jedną używam,muszę najpierw wszystkie skończyć i dopiero jakąś kupić,ale znając siebie ta lub brzoskwiniowa znajdzie się bardo szybko u mnie :D Taka już jestem..xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na wakacyjne rozdanie ;*
Chyba byłaby za słaba dla moich wymagających ust :/
OdpowiedzUsuńJa sobie zawsze nakupuję tych pomadek ochronnych, balsamów do ust, a potem i tak nie mam kiedy ich używać, bo używam pomadki. I walają się po domu.
OdpowiedzUsuńRewelacyjna pomadka o strasznie apetycznym zapachu. Po nałożeniu jej mam ochotę zaraz ją zlizać by móc ponownie ją nałożyć i poczuć jeszcze raz ten wspaniały zapach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż