Jeden z zapowiadanych wcześniej testów. Maseczkę przywiozłam z węgierskiego Rossmanna. kosztowała około 30złotych za 150ml, czyli niedużo. Czy się opłacało?
Zdecydowanie tak. Jest to jedna z najlepszych oczyszczających masek jakie do tej pory miałam okazję stosować (a były ich niezliczone ilości).
Dlaczego jest tak wspaniała?
Po pierwsze doskonale oczyszcza pory i faktycznie po jej dłuższym stosowaniu (raz lub 2 razy w tygodniu) widać różnicę w ilości zaskórników. Maska zmniejsza również pory i pozostawia skórę gładką i przyjemną w dotyku. Nie wysusza jej, co bardzo mi się podoba, gdyż niestety większość masek bardzo ściąga twarz. Głównym składnikiem aktywnym jest tu zielona glinka, która działa antybakteryjnie, matująco i przeciwzapalnie.
Ma neutralny, delikatny zapach i dość gęstą konsystencję.
Jeśli ktoś będzie miał okazję ją kupić, zdecydowanie warto :) Mam nadzieję,że za jakiś czas dotrze również do Polski.
Moim porom przydałoby się oczyszczenie, więc chętnie wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńChętnie bym ją wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuń_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
Zapamiętam ;)
OdpowiedzUsuńczuje się skuszona, muszę ja zapamiętać :)
OdpowiedzUsuńUżywałam tą maseczkę i bardzo polubiłam. Polecam :)
OdpowiedzUsuń